Lasek

szwendał się w swoim czarnym ubraniu, z niezapalonym papierosem w gębie... co chwila rozglądał się na boki oglądając okoliczny teren...

Przyszła w miejsce, gdzie ostatnim razem podsłuchała, zupełnie przypadkowo zresztą, bo po co miałaby to robić, rozmowę.
Usiadła pod drzewem i chwyciła w dłoń leżącą nieopodal gałązkę. Była sucha, a jej ścianki dość szorstkie, więc kiedy dziewczyna przejechała swoimi smukłymi palcami po jej powierzchni, skaleczyła się, tworząc króciutkie zadrapanie. Syknęła odruchowo i przytknęła palec do ust.
Ze złością odrzuciła patyczek i założywszy ręce patrzyła się w przestrzeń.

Jak na razie jest tu strasznie nudno..

Patyk wylądował pod jej nogami. Wzrok przeniosła przed siebie i w oddali ujrzała blond włosy, podeszła blizej i zorientowała się ze to Misa.
-CZEŚĆ!- poczęła wołać i podbiegła do niej.-Juz myslałam, że bede musiała sama się tu nudzić - westchnęła z ulgą, po raz pierwszy, od bardzo dawna, zaiskrzyła w niej odrobina energii. Uśmiechnęła się- Co cie tu sprowadza?-

Misa spojrzała nieco znużonymi oczami na przybyłą Yukari i powitała ją z westchnieniem. Nie czuła do niej niechęci, ale buchająca z niej radość.. A raczej wewnętrzny optymizm [.?]

Posłała niemal pusty uśmiech
- Yukari... Ja nie. Przyszłam tu bez jakiegoś... um.. szczególnego powodu. Tak. Tak dokładnie, bez szczególnego powodu.

Po chwili lustrowania dziewczyny i jej wyrazu twarzy dodała:
- Zakładam, że przyszłaś się poszlajać, tak?

Wyciągnęła ręce przed siebie, wyginając palce tak, że zatrzeszczały.

Ciarki ją przeszły gdy usłyszała ten dzwięk. Popatrzyła na nia z pytającym wzrokiem, nie była pewna czy cos sie stało, czy dziewczyna po prostu jest zmęczona. Postanowiła nie wnikac.
-Hm...moze poszlajać to nie do konca to...Po prostu chciałam tu przyjsc dla zabicia nudy- usiadła pod drzewem opierajac sie o kore i patrząc w niebo. - Więc...jak ci sie podoba ta akademia?-

Misa zaśmiała się pod nosem i posłała koleżance uśmiech..

- Jak ktoś sie nudzi to zazwyczaj się błąka, przechadza. To to samo, co szlajanie.

Odchrząknęła lekko, po czym ciągnęła:

- Zasadniczo.. to Akademia mi sie podoba, nie jest tu najgorzej. Jest bardzo.. Ciekawa, tak to ujmę. Ludzie.. *parsknięcie* Uczniowie i reszta są bardzo ciekawi. Chciałabym wiedzieć więcej o Nich *z naciskiem na Nich*.. Jesli to możliwe..

Odgarnęła włosy z czoła i policzków, jednak te z powrotem tam trafiły. Misa wydęła swoje wąskie, czerwone wargi i spojrzała na Yukari, potem na okolicę, jakby spodziewając się nadejścia kogoś innego.

Zauważyła, że sytuacja robi sie ciutek sztywna, zaczęła się nerwowo bawić rowkiem spodnicy - Tak więc...Wiesz cos na temat nocnych i dziennych zajeć? - pierwsze pytanie, ktore przyszło jej do głowy. - Znaczy no...czemu oni chodzą po nocach? - brawo...To najbezsensowniejsze pytanie najakie mogłas wpaść Zaczęła sie niezręcznie usmiechać i czekała, aż Misa uzna, ze nie słyszała tego pytania.

Misa uniosła brwi i zaczęła:

- Powiedzmy, że zdarza mi sie czytywać. I um... orientuję się w niektórych legendach. A to drugie pytanie... Pozostawię bez komentarza. Przejdźmy się.

I wstała giętkim ruchem, kierując się w lewo.

Wstała i ruszyła za nia. Wszystko było lepsze niz siedzenie w miejscu.

Po chwili jego oczom ukazały się dwie damskie sylwetki. Chłopak od razu je rozpoznał.
- Wiedziałem… wiedziałem ze to one- powiedział pod nosem.
Zbliżył się do nich i tak jak miał to zwyczaju zaczął pogodna rozmowę.
- Witam…. Witam czy cos jest z wami nie tak? Robi się już ciemno, nikt wam o tym nie mówił że w nocy się śpi, a nie szlaja się po lasach?
Cały czas spoglądał na dziewczyny.

Misa chrząknęła pod nosem cos w deseń 'no taakk' i spojrzała na chłopaka.

- Witam. Zacznę tak. Noc jest od spania, ale mój drogi.. Albo i nie mój.. Ekm.. Mniejsza o to. Jest dopiero *patrzy ostentacyjnie na telefon* za pięć 6. Nie uważam tego za godzinę nocną. Przepraszamy.. *patrzy na Yukari pytająco* ...że szlajamy się po nocach. Tak się o nas troszczysz.. *uśmiecha się intrygująco, łącząc serdeczność, sarkazm i podziękowanie jednocześnie*

Popatrzyła wokoło i wzruszyła ramionami.
- Właśnie miałyśmy iść...

Zamarła w pół słowa wpatrując się w punkt ponad Nim.

podszedł do grupki osób... jak zwykle w swoich czarnych ubraniach, obkolczykowany i z opaską na oko.
-witam...
powiedział średnio przytomnie. bawił się niezapalonym papierosem w ustach.

Zmierzyła nowego chłopaka wzrokiem i zapragnęła by wszyscy sie rozeszli. Zauwazyła w jego ustach papierosa i skrzywiła się nieco, po czym zwrociła sie do Ufo- poza tym co nam się może stać?- ten chłopak był dosłownie wszedzie.

spojrzał na dziewczyny i szybko odpowiedział.
- To wynosić mi się stad.
Chciał już wrócić gdy nagle zobaczył dziwna postać, która na pewno uczęszczała na nocne zajęcia. Ufo od razu zagrodził mu drogę by nie zbliżał się do dziewczyn.
- A ty tu czego? Spieprzaj do swoich.- mówił z obłędem w oczach.

Misa obeszła Ufo i stanęła obok niego, sycząc do ucha:

- Do zbyt gościnnych to Ty nie należysz.

A potem patrząc nieco chłodno, spod zmrużonych powiek zwróciła się do Nowo-przybyłego.

- Witam. Misa.

słysząc słowa chłopaka chciał prychnąć. uznał jednak, że to głupie
-będę gdzie mi się podoba...
odpowiedział. w jego głosie nie można było dostrzec żadnych uczuć. ton nie był niegrzeczny... raczej niesamowicie obojętny... skinął głową do dziewczyny.

Zaczeła patrzeć po twarzach wszystkich zgromadzonych, ale nie wyszła by przywitać sie z nowym. Sprawiał wrazenie niezbyt przyjemnego. Wbiła wzrok w ziemię i czekała aż Ufo poradzi coś na to, by mogły w spokoju odejść do pokoi.

Spojrzał na wampira jego słowa nie wywarły na nim większego wrażenia.
- Tak możesz być gdzie chcesz, jednak nie zbliżaj się do nich.
Lekko kopnął Mise w nogę, w tym samym momencie odwracając się w stronę Yukari.
- Chyba wam spieszno prawda, to idziemy czy co?

nie odpowiedział. wzruszył ramionami i zamknął oko. spojrzał się w niebo. obserwował je jakby lekko nieobecny.

Skinęła głową na propozycje Ufo - jestem za...- przenisoła pytajacy wzrok na Misę i podeszła do niej.

- Co za troska..
Odpowiedziała sycząc w ucho Ufa i popychając go lekko w bok.

- Wybacz drogi Wa.. Kolego. Musimy słuchać Ufooo

szepnęła konspiracyjnie w stronę Ryu, nieco się uśmiechając i popychajac Ufo bardziej.
Spojrzała wymownie na Yukari, a kiedy zauważyła dziecko przy schodach wykręciła oczami młynka.
Westchnęła bezgłośnie.

ponownie wzruszył ramionami.
-na przyszłość... jestem Ryuoni...
powiedział i spojrzał na dziewczynę.

odetchnęła z ulgą, nie lubiła takich sytuacji, były dla niej krepujące i nieznośne. Poszła w sronę drzwi wejściowych i swojego pokoju.

Odetchnął głęboko po tym jak dziewczyny nie sprzeciwiały się. Lekko popchnął Mise nakierowując ja w odpowiednim kierunku.
- No to idziemy...prowadź dziewczę
Chwile po tym odwrócił się w stronę wampira.
- Na przyszłość….nikogo to nie obchodzi- rzucił w stronę wampira.
Poszli w stronę budynku…

-tak, jakbym mówił to do ciebie...
mruknął do siebie uznając, że ten człowiek nie jest osobą godną rozmowy. niesamowite jak niektórzy potrafią zepsuć noc... odwrócił się i odszedł w swoją stronę.