Główny Hal

Główne pomieszczenie dormitorium dziennego. Znajdują się również schody prowadzące na wyższe piętro oraz przejścia do innych pomieszczeń.

-------------------------------------------------

Yuki weszła do budynku i stanęła na środku pomieszczenia. Czekała aż nowi uczniowie wejdą również.
Gdy weszli powiedziała kilka słów.
- Na początek witam Was w Akademii Cross. To jest Dormitorium uczniów zajęć dziennych. Wasze pokoje są na piętrze. Zajęcia odbywają się w ciągu dnia, zaś w nocy radzę przebywać w swoim pokoju, gdyż w tym czasie zajęcia w szkole mają uczniowie nocnych zajęć. Czy macie jakieś pytania?
Stała i czekała na pytania z ich strony.

OCC:
Więc tak. Pokój zakładacie jak chcecie w tym miejscu. Możecie nawet dobrać się dwójkami. Piszecie po prostu: Pokój A lub Pokój A i B (gdzie A i B to wasze nicki)

-O co chodzi z tym podziałem?
Wypalił, gdy tylko skończyła mówić. No cóż. Yuji należał do ciekawskich ludzi i dziwiło go, to że ktoś ma się uczyć w nocy. Do tego od tych nocnych biło coś... Dziwnego, ale nie potrafił określić co to takiego. Byli tacy cholernie inni.
-Ech... I czy... - Zerknął na dwóch towarzyszy i podszedł bliżej do dziewczyny. - Jakiś normalnych uczniów tu znajdę? - Szepnął cicho, co by pozostała dwójka nie słyszała.

Bez sprzeciwu poszedł za dziewczyna, po chwili byli już na miejscu. Chłopak rozejrzał się ze zdumieniem, nie przypuszczał ze będzie tu tak pięknie z zdumienia przysiadł na chwile na fotelu. Widział ze uczeń ma coś przeciw jego towarzystwie dlatego szybko wstał. Podszedł do dziewczyny i powiedział.
- Dziękuje wszystko rozumiem, pozwól ze udam się teraz do swojego pokoju.- powiedział z uśmiechem na twarzy w stronę dziewczyny.
Chwile po tym odwrócił się i ruszył w stronę schodów na gore, przechodząc obok ucznia(Yuji) delikatnie klepną go otwarta ręką po plecach.
-Miłej nauki…… hehe - powiedział w stronę chłopaka.
Po chwili zniknął na schodach.

Legumir szedł spokojnie za prowadzącą. Starał się dokładnie zapamiętać każdy korytarz, każdy szczegół jaki mijali, nie tylko po to by móc potem samemu trafić do pokoju, lecz po to by jak najlepiej się tu orientować i wiedzieć co gdzie jest. Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć.

Znaleźli się w tym pomieszczeniu, gdzie prowadzi do innych pomieszczeń, pokoi uczniów. Nie dziwił go fakt nocnych zmian, w końcu ma być to akademia "dwustronna". I spojrzał jak na chorego gdy chłopak zadał pytanie, widocznie nie wszyscy wiedzieli co się tutaj dzieje. I to było złe, najwyraźniej nie będą wiedzieć, że po zmroku nie powinni wychodzić bo może stać się im krzywda, będą to lekceważyć, a przecież oni, Legumir i UFo jako Łowcy mieli chronić zwykłych ludzi w tej szkole.
Nie słyszał późniejszysz słów chłopaka, ale nie obchodziło go to. Kiwnął tylko krótko głową i ruszył do swojego pokoju.

Spojrzała na chłopaka, który to widocznie jako jedyny miał pytania. Nie była pewna czy chłopak wie o istnieniu wampirów. Ale skoro zapytał o "normalnych uczniów", to miała wrażenie, że coś chyba wie.
- Oczywiście że znajdziesz... A z podziałem, to chodzi o to, że osoby które chodzą na zajęcia nocne, w dzień mogą mieć inne obowiązki. Dlatego jest ten podział. - jakoś mu to wytłumaczyła.
- Jeśli nie masz już pytań, to pozwól że wrócę do swoich zajęć. - powiedziała patrząc się na Yuji'ego i uśmiechając się lekko.

-A więc Sayonara! - Rzekł i ruszył w kierunku swojego pokoju. Cała ta szkoła wydała mu się co najmniej dziwna, ale skoro już tu ugrzęzł na jakiś czas... To czemu nie pozwiedzać okolic? Tak to był świetny pomysł! Zajrzy jeszcze do pokoju i zmyje się na dwór.

Drzwi uchyliły się i zza nich wychylił się chłopice z kucykiem średniego rozmiaru z dziecięcymi rysami twarzy.Zobaczył odchodzących uczniówi i wrzedł do pomieszczenia.POdsxzeł cichaczem do stajacej obcej dziewczyny i zatrzymał się po jej prawej stronie wpatrując w odchodzących uczniów po chwili drapiąc się w podbródek rzekł:
-Czy coś mnie ominęło?

Po kilku minutach stania spojżał się dziewczynie w oczy i zaczą je machać ręką przed oczyma.żadnej reakcji.Chłopak zaczą machać intensywniej ręką przed oczami dziewczyny wołając:
-Halo!Ziemia woła ciebie!Halo!Halo!Jest tam kto?

Spojrzała na chłopaka, który to widocznie przybył.
- Nie, nic Cię nie ominęło. Jakąś chwilę temu przybyli tu także nowi uczniowie, więc powiedziałam im parę słów i każdy skierował się do swojego pokoju. Ty jak rozumiem, też zostałeś przydzielony na zajęcia dzienne, skoro tu przyszedłeś?

Szła przez korytarz szukając kogokolwiek, aż usłyszała czyjś głos. Wyszła po schodach i zobaczyła dziewczynę. Podeszła i spytała
-Przepraszam, jestem Kinoshi Morayuka, nowa uczennica dziennych zajęć. Szukam mojego pokoju, czy nie wiesz gdzie mam się udać?- po czym zaczęła się rozglądać.

Stanęła na środku, z gitarą na plecach i notesem w ręce. Zmierzyła wzrokiem pomieszczenie, a na twarzy widać było zmieszanie. Westchnęła ze zrezygnowaniem. Była zmeczona, chciało jej sie spac, a w dodatku nie wiedziała gdzie ma iść. Popatrzyła na wszystkich, a usta wykrzywiły jej sie grymas. Była zdezorientowana...Po długich chwilach myslenia i oceniania sytuacji postanowiła podejsc do dziewczyny w rozowym swetrze.
-Ohayo...- powiedziała w pół przytomnym głosem. -Jestem tu nowa i..no...nie wiem gdzie mam sie podziac - ztłumiła ziewniecie.

Spojrzała na dwie nowe uczennice. Uśmiechneła się do nich miło.
- Witam Was w szkole i w Akademiku dla dziennych. Wasze pokoje są na piętrze. - wskazała na schody prowadzące na powyższe piętro. - Napewno je znajdziecie... W czymś jeszcze mam pomóc? - zapytała.

Skinęła głową w ramach podziekowań i spojrzała na schody z lekkim załamaniem. Zebrała sie w sobie by pokonac dla niej wielki wyszyn i skierowała sie do pokoju.

Uśmiechnęła się i skinęła głową.
- Dziękuję i poszła w skazane jej miejsce , szukać owego pokoju. Wiedziała że będą to długie poszukiwania. Z zmieszaniem na twarzy poszła dalej.

-Ohayo??Że co? (o_O) -pomyślał
-Jaaa mam pytanie!!!-Wykrzyczał głośno ,aby tym razem go usłyszano jassssno.
-Więc są zajecia dzienne i słszałem od innych o jakiśzajęciach nocnych.Są jakieś różnice miedzy uczniami dziennymi i nocnymi ,że tamci muszą nocą sięuczyć czy jak??

Spojrzała na chłopaka aż zatkała uszy kiedy krzyknął.
- Spokojnie... Nie krzycz tak... Różnica między zajęciami właśnie polega na tym, że jedni uczą się za dnia a drudzy w nocy. - odpowiedziała mu spokojnie.

Do tej pory stała w cieniu, kiedy prefekt skierowała wszystkich do pokoi z cichym westchnieniem powlokła się we wskazanym kierunku.

-No to wywnioskowałem po smaym istenieniu zajęć.Jednak co oni mają chorobe skóry że nie mogą przebyać na słońcu?A może jekieś psychiczne urojenia wiec nie mogą z nami przebywać?Z pewnością nie od parady są zajęcia nocą i dniem.-Powiedziła lekko zbity odpowiedzią.

Spojrzała na pusty teraz hol marszcząc brwi. Próbowała zlokalizować hałas..

Patrząc na Yukari zdziwionym i bynajmniej poirytowanym wzrokiem zapytała:

-Nie słyszałaś tego hałasu.?

Przechyliła się przez balustradę, rozglądając się wokół..

Zdziwiło ją takie zaangazowanie - No słyszałam, ale hałas jak hałas...- wzruszyła ramionami, nie chciało jej sie bawić w detektywa, jej leniwość jej tego odmawiała. W końcu zebrała się w sobie i powiedziała pod nosem - jak mus to mus...- westchnęła - o rany no to gdzie teraz?

Misa zbiegła o schodach na dół. Stanęła na podeście spoglądając prosto w lufę pistoletu trzymanego przez Ufo.

- Spokojnie.

wryło ją, czuła się dziwnie i nie wiedziała co ma mowic...Co ten chłopak tworzy?...zapytała sama siebie. Czekała, aż ktos przerwie niezreczną cisze.

Wpadł jak poparzony do głównej hali dormitorium. Biegł nie patrząc na nic. Gdy ktoś wyskoczył tuz przed niego instynktownie wymierzył w niego swój pistolet. Dopiero po chwili zorientował się ze to jedna z dziewczyn która poznał wcześniej.
- Co tu się kur... dzieje. Nic wam nie jest.
Dopiero po chwili opuścił pistolet.

-rany z kim ja sie zadaje - powiedziała pod nosem i spojrzała na niego nieco z wykrzywionym wtrazem twarzy. - No włąsniwe o to samo chciałabym zapytac? - jej ironia w głosie była nieco chamska, ale to zachowanie chłopaka było dla niej niezrozumiałe i dziwne.

Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że trzyma w ręce sztylet.
Trzymała go zwykle przy sobie, ale nigdy nie musiała go użyć..

Cofnęła rękę do kieszeni starając się, by nikt tego nie zauważył.
Uniosła lekko brew, spoglądając na Ufo.

- Zastanawiam się, co to było. Jakieś pomysły.?