Pokój Nattaniela

Nat zaczął się rozpakowywać o dziwo pod tym względem był niezwykle dokładny. Wszystko zostało idealnie wręcz pedantycznie poukładane w idealne równe stosiki. Kiedy skończył dumnie się napuszył i chwilę oglądał swoje dzieło z usatysfakcjonowanym uśmiechem. Pokiwał z niezwykłym uznaniem głową, po czym wyszczerzył się szeroko. Na stoliku wylądowały spory wykaz książek związanych głównie z ziołami i ich najróżniejszym zastosowaniem z wywarami miłosnymi włącznie. Blok z zarysowanymi karykaturami, pokaźny zestaw ołówków z ponadgryzanymi końcówkami. Skrzypce białe ze złotymi zdobieniami widać, że misterna robota zapewne na zamówienie. Chłopak powiódł wzrokiem po pomieszczeniu. Miał przed sobą pokaźnych rozmiarów łóżko niezwykle wysokie i zawalone wszelkimi rodzajami poduszek. Właśnie na nie wskoczył, a ono ugięło się pod nim głęboko. Roześmiał się serdecznie. Ogromne okno od sufitu do podłogi zasłonięte białą, grubą kotarą. Biały puszysty dywan na jasnych panelach. Niewielka biblioteczka. Taka kanapa http://www.antyki24.nazwa.pl/foto/ka/sofa%20-%20zielona%201_1.jpg tylko zamiast zieleni była oczywiście czysta, nieskazitelna biel. Biurko, wygodne krzesełko przy biurku. Świecznik przy łóżku i normalna lampa z kryształami na suficie. W końcu znudzony lenistwem wstał z miejsca i postanowił wziąć kąpiel Chwile prowadził gruntowne poszukiwania, jednak zrezygnowany bezsilnie fuknął i wyszedł z pokoju zamykając za sobą głośno drzwi - Cholerne przeciągi. – skomentował tylko pod nosem raczej do siebie.