Z nudów postanowiła przejść się korytarzami.
Są to przecinające się, długie, wysokie, wąskie hole. Z jednej strony znajdują się wejścia do, zdaje się po odległości między drzwiami, dużych sal. Po drugiej balustrada, przecinana strzelistymi, ostro zakończonymi zdobionymi łukami.
Przystanęła pośrodku i oparła się o balustradę.
*Zapowiada się ciepły wieczór*, pomyślała czując podmuch wiatru na twarzy..
Spojrzała w ciemne juz niebo i z zadowoleniem stwierdziła, że niebo jest przejrzyste i ma swietny widok na gwiazdy.