Wbiegł do budynku i przylgnął do ściany. Gonił go jakiś świr, ale w którymś momencie chyba udało mu się go zgubić. Po co tu przychodziłem? Sam nie wiedział, co przyciągnęło go do tej części miasta. Nasłuchiwał czy nikt nie idzie, ale chyba był bezpieczny. Dla pewności posiedzi tu jeszcze chwilę, a potem wróci do akademika. Nie żeby był strachliwy, tylko ta osoba która go goniła była... Dziwna i coś kazało mu się do niej nie zbliżać. Zamiast walki skorzystał z taktyki wycofania się, o.